Forum Ogólnopolskie forum MISH Strona Główna Ogólnopolskie forum MISH

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Psychologia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ogólnopolskie forum MISH Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stanisław Krawczyk
Wezyr Humanistyki



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UAM (psychologia/polonistyka), AAL

PostWysłany: Czw 16:19, 23 Sie 2007    Temat postu:

lowca napisał:
zolwiu - to psychologia bylaby wsrod tych scislych Wink


Może ściślej: przyrodniczych. Czemu nie? Ilościowcy się łapią. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żółw
Naczelny Kontestator :)



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UJ Krakowice

PostWysłany: Czw 16:39, 23 Sie 2007    Temat postu:

IMHO właśnie w tym jest problem. Psychologia UDAJE naukę ścisłą. Metodami, słownikiem, otoczką, etc. Ale nie bada zdarzeń zachodzących fizycznie, tylko rzeczywistość semantyczną. A ta IMHO nie jest w takim stopniu przewidywalna jak rzeczywistość fizyczna. Poza tym, tu zawsze musi być rozumienie.

Zdaję sobię sprawę, że za tym problemem leży nierozwiązywalna jak na razie kwestia podstawowych założeń ontologicznych. Psychologia wierzy, że człowiek jest zdeterminowaną maszyną. Ja wierzę, że człowiek jest istotą wolną i nieprzewidywalną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stanisław Krawczyk
Wezyr Humanistyki



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UAM (psychologia/polonistyka), AAL

PostWysłany: Czw 16:52, 23 Sie 2007    Temat postu:

Hmm, co masz na myśli, mówiąc o rzeczywistości semantycznej?

Poza tym psychologia nie bada tylko tego, co nam w duszy, sorry, w umyśle, sorry, w osobowości gra. Wielu psychologów czuje się jak ryba w wodzie wtedy i tylko wtedy, kiedy mają do czynienia ze statystyką. I wtedy przewidywalność jest nawet niezła, tylko mamy przykry problem. Nieco wyostrzając: możemy precyzyjnie przewidzieć, ilu ludzi z tysiącosobowej próby popełni samobójstwo, ale niestety nie bardzo umiemy stwierdzić, którzy to będą ludzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żółw
Naczelny Kontestator :)



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UJ Krakowice

PostWysłany: Czw 17:38, 23 Sie 2007    Temat postu:

Stanisław Krawczyk napisał:
Hmm, co masz na myśli, mówiąc o rzeczywistości semantycznej?


Hmm. Sądzę, że psychologia musi uwzględniać to co ludzie myślą i jak rozumieją rzeczywistość. Najprostrzy przykład: Jeśli popchniesz ciężarówkę, to ona popchnie Ciebie (odpowiednio do przyłożonej siły i masy). Bodziec -> reakcja. Prosty schemat. Behawioryzm uważał, że tak samo działa człowiek, tzn. bodziec -> reakcja. Prosty schemat. Ale behawioryzm jest passe, nawet w psychologii. Człowiek działa na schemacie bodziec -> interpretacja bodźca -> reakcja. Powiedzmy że ktoś staje bardzo blisko Ciebie. Ty w zależności od tego czy zinterpretujesz to jako zachowanie agresywne czy przyjazne i w zależności od tego jakie są twoje intencje możesz się albo odsunąć albo przytulić (głupi przykład, ale szukałem czegoś prostego). Reakcja zależy od Twojej interpretacji i Twojego postrzegania rzeczywistości. I jak psycholog ma to badać? Nie ma obiektywnych narzędzi. Musi badać Twoje zachowanie w odniesieniu do siebie, bo to jedyny absolutny punkt odniesienia jakim dysponuje. Psycholog może być wychowany w kulturze dystansu i ciężko będzie mu zrozumieć dlaczego przytulasz się do każdego. A już na pewno tego nie przewidzi.

Cytat:
Nieco wyostrzając: możemy precyzyjnie przewidzieć, ilu ludzi z tysiącosobowej próby popełni samobójstwo, ale niestety nie bardzo umiemy stwierdzić, którzy to będą ludzie...


Myślałem, że to robi socjologia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stanisław Krawczyk
Wezyr Humanistyki



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UAM (psychologia/polonistyka), AAL

PostWysłany: Czw 17:43, 23 Sie 2007    Temat postu:

Żółw napisał:
Stanisław Krawczyk napisał:
Nieco wyostrzając: możemy precyzyjnie przewidzieć, ilu ludzi z tysiącosobowej próby popełni samobójstwo, ale niestety nie bardzo umiemy stwierdzić, którzy to będą ludzie...


Myślałem, że to robi socjologia.


Ja też.

Potem poszedłem na studia.


Żółw napisał:
Stanisław Krawczyk napisał:
Hmm, co masz na myśli, mówiąc o rzeczywistości semantycznej?


Hmm. Sądzę, że psychologia musi uwzględniać to co ludzie myślą i jak rozumieją rzeczywistość.


Też mi się tak wydawało.

Arturze, ja od dwóch lat studiuję psychologię i wiem już mniej więcej, jak to wygląda. Mówię, jak jest, a jest, jak mówię.





PS. Zawsze chciałem napisać takiego posta. Wink

Jest psychologia, najogólniej mówiąc, ilościowa ("hard") i jakościowa ("soft"). Są też próby integracji obu podejść. Ale ilościówki jest naprawdę o wiele więcej, niż to widać z zewnątrz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żółw
Naczelny Kontestator :)



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UJ Krakowice

PostWysłany: Czw 18:18, 23 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:

Arturze, ja od dwóch lat studiuję psychologię i wiem już mniej więcej, jak to wygląda. Mówię, jak jest, a jest, jak mówię.


A zechciałbyś podzielić się z forumowiczami swoją wiedzą? Bo ja na przykład, przyznaję, nie bardzo wiem jak to wygląda, nie studiuję psychologii, ale od Ciebie się do tej pory nie dowiedziałem niczego poza tym, że psychologia robi to samo co socjologia. Nie neguję tego, że mówisz jak jest, ale niestety nie mam łącza audio więc musisz jeszcze przelać swoją mowę w jakiś pisemny komunikat na tym forum.

Cytat:

Jest psychologia, najogólniej mówiąc, ilościowa ("hard") i jakościowa ("soft"). Są też próby integracji obu podejść. Ale ilościówki jest naprawdę o wiele więcej, niż to widać z zewnątrz.


A czy ja to neguję? Zupełnie nie zrozumiałeś moich intencji. Właśnie mówię że tak jest i że to niedobrze. Bez Softu psychologii nie da się uprawiać. Ominąłeś zasadniczą kwestię o której mówię - psychologia nie osiąga (i IMHO nigdy nie osiągnie) tak dobrych wyników jak nauki ścisłe. Bo musi interpretować. Podobnie jak socjologia. Tylko że socjologia nie udaje że jest nauką przyrodniczą.

I nie odbieraj ataku na psychologię jako atak na siebie. Bo jeśli psychologia robi to samo co socjologia (nikt nie wątpi że mówisz jak jest a jest jak mówisz) może wypadałoby się zastanowić nad jej zasadnością.

PS. Jakoś nigdy nie odczuwałem potrzeby napisania takiego posta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomasz Ewertowski
Chorąży Janczarów



Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UAM Poznań

PostWysłany: Czw 21:24, 23 Sie 2007    Temat postu:

Profesor Kotowa (Filozofia UAM, zajmuje się teorią kultury i epistemologią) opierając się na poglądach Jerzego Kmity (Sułtan kulturoznastwa UAM, poznańska szkoła metodologii nauk), który obficie czerpał z Kuhna argumentuje, że nauki humanistyczne (o może poza językoznawstwem) nie są w zasadzie naukami w rozumieniu Kmit-Kuhnowskim (są w fazie przedparadygmatycznej, którą Kmita nazwał przedteoretyczną) gdyż:
- w zasadzie tylko opracowują wiedzę zdroworozsądkową [cokolwiek by to byłoSmile]. Nadają jej precyzyjną formę, potwierdzają badaniami ilościowymi, czasami negują jej elementy, ale raczej nie proponują wizji świata tak radykalnie odmiennej jak np. kwantówka. Moje skromne kontkaty z psychologią raczej potwierdzają tę tezę, choć nie do końca.
- W naukach przyrodnicznych taki dajmy to fizyk narzuca swoje kategorie badawcze rzeczywistości (tu nasi badacze chyba wprost kontynuujją przewrót kopernikański Kanta), ząs nauki humanistyczne raczej posługują się indukcją [tak jest?], zbierają jakieś informacje z rzeczywistości i próbują na podstawie tego coś ułożyć.
- nauki humanistyczne nie spełniają funkcji technologicznej (nie chce mi się w tej chwili szukać definicji, ogólnie chodziło o coś takiego, że nauka jako praktyka społeczne proponuje wzorca postępowania, które pozwalają osiągać pewne pożądane stany rzeczy - np. jak zbudować tramwaj) [coś mi się to nie trzyma kupy, sprawdzę jak to się faktycznie przedstawiało]

Nie wiem czy to coś wnosi, a kategorią prawdy tym bardziej się nie posłużę, ale może kogoś zainteresuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żółw
Naczelny Kontestator :)



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UJ Krakowice

PostWysłany: Czw 21:52, 23 Sie 2007    Temat postu:

Tomasz Ewertowski napisał:
Profesor Kotowa (Filozofia UAM, zajmuje się teorią kultury i epistemologią) opierając się na poglądach Jerzego Kmity (Sułtan kulturoznastwa UAM, poznańska szkoła metodologii nauk), który obficie czerpał z Kuhna argumentuje, że nauki humanistyczne (o może poza językoznawstwem) nie są w zasadzie naukami w rozumieniu Kmit-Kuhnowskim (są w fazie przedparadygmatycznej, którą Kmita nazwał przedteoretyczną) gdyż:


ROTFL. Wymiotłeś.

Mam nadzieję, że wprowadzanie takiego isnadu* do swoich wypowiedzi nie stanie się obowiązującą normą wśród janczarów, bo będę musiał się zamknąć Smile


Ten drugi argument do mnie nie przemawia w ogóle. Wydaje mi się, że ani w jednym ani w drugim typie nauk nie ma czystej indukcji ani samego narzucania pojęć rzeczywistości, IMHO w obu naukach jest dużo projekcji i pewna ilość indukcji. Jakoś nie wydaje mi się to dobrym kryterium rozróżnienia.


* w tradycji islamskiej historie z życia Proroka uwiarygodniano dodając na początku każdej z nich łańcuch przekazicieli historii od proroka do czasów współczesnych (tzw. isnad) - opowieść zaczynała się "Jak przekazał Abu Talib, któremu opowiadał Ahmed Al-Jemen, któremu rzekł Mehmed..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lowca
Janczar Humanistyki



Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uj

PostWysłany: Czw 22:30, 23 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Nie zmieni to tego, że będziesz miał wtedy bardzo szczególną definicję psychologii.
jak oderwiemy sie od teoretykow i posluchamy >90% spoleczenstwa - niemal kazda definicja bedzie szczegolna.

Cytat:
Psychologia wierzy, że człowiek jest zdeterminowaną maszyną. Ja wierzę, że człowiek jest istotą wolną i nieprzewidywalną.
i znowu czuc te wieloznacznosc "psychologii jako slowa - nie kazdy "psycholog" powie ze czlowiek jest zdeterminowany. btw - co znaczy ze czlowiek jest istota wolna? z ta nieprzewidywalnoscia tez srednio sie zgodze; szczegoly przy ktorych zmienne kluczowe sa nieuchwytne trudno przewidziec ale np latwo jest sie domyslic czy ktos pojdzie na studia czy nie, czy bedzie sie uczyl do egzaminu czy nie; czy wstanie z lozka czy nie, czy bedzie jadl czy nie itd itp [offtop]

Cytat:
Myślałem, że to robi socjologia.
moze to robic i jedno i drugie chyba... ;]

Cytat:
Behawioryzm uważał, że tak samo działa człowiek, tzn. bodziec -> reakcja. Prosty schemat. Ale behawioryzm jest passe, nawet w psychologii. Człowiek działa na schemacie bodziec -> interpretacja bodźca -> reakcja.
behawioryzm to znowu zbyt szeroko powiedziane - ten watsonowski i owszem tak dzialal, ale juz skinner patrzyl na to inaczej; poznawcza psychologia czyli de facto soft behawioryzm podchodzi do sprawy dokladnie tak jak tego chcesz [i jest to chyba teraz podejscie wyraznie dominujace]. kognitywizm wszak wyrosl na gruncie psychologii?

Cytat:
Też mi się tak wydawało. Arturze, ja od dwóch lat studiuję psychologię i wiem już mniej więcej, jak to wygląda
ja studiuje od roku - poki co zgadzam sie z Arturem:
Cytat:
Sądzę, że psychologia musi uwzględniać to co ludzie myślą i jak rozumieją rzeczywistość.


Cytat:
Bo jeśli psychologia robi to samo co socjologia
myk - moze to socjologia robi to samo co psychologia Wink ja tam uwazam ze w naukach (sic!) humanistycznych granice sa umowne i wspolnych elementow jest mnostwo

Z tym co napisal Tomasz trudno sie nie zgodzic, z tym ze moze to wg mnie dowodzic po prostu ze psychologia jest nauka jakosciowo inna niz np fizyka. problem "nauki" jest taki ze jej definiowanie jest czyms karkolomnym i nie widze potrzeby tworzenia takiej definicji zeby psychologie koniecznie wlaczyl lub wylaczyc.

natomiast moje (laikiem jestem - podkreslam tradycyjnie) zdanie brzmi: psychologia jest chora na filozofie - operacjonalizowanie jej jezyka jest przez to trudne. Oprocz walczacych pogladow filozoficznych na jej przedmiot, jest to nauka (sic!) ktora ma ambicje nie tyle byc scisla, ale byc maksymalnie scisla nie tracac jednoczesnie z oczu czlowieka (jak to czyni fizyka, ktorej pojecia sa przeciez czysto abstrakcyjne - sila, ped, przyspieszenie...) i nie moze zdefiniowac po prostu emocji jako "poznawczej interpretacji bodzcow zewnetrznych i wewnetrznych wyrazajacej sie w okreslonych schemtach zachowan, ktore sa dziedziczone a nastepnie modyfikowane wraz z rozwojem ontogenetycznym" (tak sobie wymyslilem) bo zawsze pojawi sie pytanie: a jak sie ma toto do tego jak mysla ludzie, jak jest naprawde etc. W fizyce nikt nie walczy o ontologiczna podstawe przyspieszenia - jest jak jest, sprawdza sie, wiec jest ok (az ktos wykaze ze jednak okiej nie jest).

PS Kuhn to fizyk z wyksztalcenia Smile nie zeby byl tendencyjny, ale "Struktura..." byla pisana pod nauki scisle...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stanisław Krawczyk
Wezyr Humanistyki



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UAM (psychologia/polonistyka), AAL

PostWysłany: Pią 8:43, 24 Sie 2007    Temat postu:

Żółw napisał:

PS. Jakoś nigdy nie odczuwałem potrzeby napisania takiego posta.


Przyjmuję z pokorą, że nie udała się próba wciągnięcia w konwencję. Zatem teraz już całkiem poważnie.


Żółw napisał:

Stanisław Krawczyk napisał:

Jest psychologia, najogólniej mówiąc, ilościowa ("hard") i jakościowa ("soft"). Są też próby integracji obu podejść. Ale ilościówki jest naprawdę o wiele więcej, niż to widać z zewnątrz.


A czy ja to neguję? Zupełnie nie zrozumiałeś moich intencji. Właśnie mówię że tak jest i że to niedobrze. Bez Softu psychologii nie da się uprawiać.


Ale jak się nie da, jak się uprawia?

Możliwe, że mówimy po prostu o różnych psychologiach i że naszym wspólnym błędem było niezdefiniowanie tego pojęcia. Ja piszę o psychologii w znaczeniu (mniej więcej) "tego, co wchodzi w program studiów psychologicznych w Polsce".

A stosunek do zapotrzebowania psychologii-dyscypliny na "skrzydło humanistyczne" mamy, jak widzę, bardzo zbliżony. Też mnie trochę mierzi ta statystyka; lubię matmę, ale od psychologii oczekiwałem (i nadal oczekuję, choć trafiło się parę ciekawych przedmiotów) czegoś nieco innego. Możliwe, że niewystarczająco jasno to zaakcentowałem, ale cóż -- taka konwencja. Teraz już piszę serio.


Żółw napisał:

A zechciałbyś podzielić się z forumowiczami swoją wiedzą?


OK. Pytaj(cie). Odpowiem, jeżeli będę umiał.


Żółw napisał:

Stanisław Krawczyk napisał:

Jest psychologia, najogólniej mówiąc, ilościowa ("hard") i jakościowa ("soft"). Są też próby integracji obu podejść. Ale ilościówki jest naprawdę o wiele więcej, niż to widać z zewnątrz.


A czy ja to neguję? Zupełnie nie zrozumiałeś moich intencji. Właśnie mówię że tak jest i że to niedobrze.


Arturze, zostawmy na boku kwestie typu "Zupełnie nie zrozumiałeś", dobrze?


Żółw napisał:

I nie odbieraj ataku na psychologię jako atak na siebie. Bo jeśli psychologia robi to samo co socjologia (nikt nie wątpi że mówisz jak jest a jest jak mówisz) może wypadałoby się zastanowić nad jej zasadnością.


Oj, zastanawiałem się nie raz... Ale nie powiedziałbym wprost, że "psychologia robi to samo co socjologia". Choćby dlatego, że na tej drugiej się (naprawdę) nie znam. Z pewnością istnieją różnice. Chociażby te związane z podejściem jakościowym w psychologii, o którym wspominałem (a o którym ten cytowany akapit Twojego postu zapomina)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stanisław Krawczyk
Wezyr Humanistyki



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UAM (psychologia/polonistyka), AAL

PostWysłany: Pią 9:00, 24 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Psychologia wierzy, że człowiek jest zdeterminowaną maszyną. Ja wierzę, że człowiek jest istotą wolną i nieprzewidywalną.


Łaaa. Przegapiłem to. Zdecydowanie nieprawda. Są teorie deterministyczne (psychoanaliza, behawioryzm), są "wolnościowe" (psychologia egzystencjalna), jest też cała gama koncepcji "pośrednich".


Cytat:

z ta nieprzewidywalnoscia tez srednio sie zgodze; szczegoly przy ktorych zmienne kluczowe sa nieuchwytne trudno przewidziec ale np latwo jest sie domyslic czy ktos pojdzie na studia czy nie, czy bedzie sie uczyl do egzaminu czy nie; czy wstanie z lozka czy nie, czy bedzie jadl czy nie itd itp


Odpowiem jak psycholog: to zależy. Smile


Cytat:
Behawioryzm uważał, że tak samo działa człowiek, tzn. bodziec -> reakcja. Prosty schemat. Ale behawioryzm jest passe, nawet w psychologii. Człowiek działa na schemacie bodziec -> interpretacja bodźca -> reakcja.


Często, prawda, ale też nie zawsze. Są bodźce, których nie ma czasu interpretować (np. gwałtowne klaśnięcie przed oczami), chociaż wielu z nich można się wtórnie wyuczyć jako np. obojętnych (i nie reagować odruchowo).


Łowca napisał:

ja studiuje od roku - poki co zgadzam sie z Arturem:
Cytat:
Sądzę, że psychologia musi uwzględniać to co ludzie myślą i jak rozumieją rzeczywistość.


Ja bym się zgodził, gdybyście napisali "powinna". Bo psychologia-dyscyplina często tego nie robi. I żyje. Średnio mi się to podoba, ale tak jest.


Łowca napisał:

[...] i nie moze zdefiniowac po prostu emocji jako "poznawczej interpretacji bodzcow zewnetrznych i wewnetrznych wyrazajacej sie w okreslonych schemtach zachowan, ktore sa dziedziczone a nastepnie modyfikowane wraz z rozwojem ontogenetycznym"


<bum> Nie każdy schemat masz dziedziczony. Poza tym rozumiem inspiracje kognitywne, ale nie wszystko interpretujesz poznawczo. Coś cię oparzy -- cofasz rękę, głowę, nogę, niezależnie od wieku i kultury (nie licząc reakcji wyuczonych wtórnie wskutek szczególnie intensywnych wpływów kulturowych --> odporność na ból u Indian).


Łowca napisał:

PS Kuhn to fizyk z wyksztalcenia Smile nie zeby byl tendencyjny, ale "Struktura..." byla pisana pod nauki scisle...


Istotnie. Aczkolwiek "The social sciences in particular took up Kuhn with enthusiasm" (http://plato.stanford.edu/entries/thomas-kuhn/#6.3). Chociaż na pewno nie musi to jeszcze znaczyć, że owo przyjęcie było uprawnione.


PS. Nie wiem, czy to widać, ale bardzo się cieszę z tej rozmowy. Smile Jak pewnie każdy, lubię mówić/pisać o tym, na czym wydaje mi się, że się trochę znam. ;]

(Kulturyści językowi -- ręce precz od ostatniego zdania!).

Żółw napisał:

ROTFL. Wymiotłeś.

Mam nadzieję, że wprowadzanie takiego isnadu* do swoich wypowiedzi nie stanie się obowiązującą normą wśród janczarów, bo będę musiał się zamknąć Smile

[...]

* w tradycji islamskiej historie z życia Proroka uwiarygodniano dodając na początku każdej z nich łańcuch przekazicieli historii od proroka do czasów współczesnych (tzw. isnad) - opowieść zaczynała się "Jak przekazał Abu Talib, któremu opowiadał Ahmed Al-Jemen, któremu rzekł Mehmed..."


REWELA! Smile


Ale, hmm, w końcu po to też tutaj jesteśmy, żeby zatrudniać do czegoś różne koncepcje naukowe, prawda? Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stanisław Krawczyk dnia Pią 9:02, 24 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomasz Ewertowski
Chorąży Janczarów



Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UAM Poznań

PostWysłany: Pią 9:45, 24 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Tomasz Ewertowski napisał:
Profesor Kotowa (Filozofia UAM, zajmuje się teorią kultury i epistemologią) opierając się na poglądach Jerzego Kmity (Sułtan kulturoznastwa UAM, poznańska szkoła metodologii nauk), który obficie czerpał z Kuhna argumentuje, że nauki humanistyczne (o może poza językoznawstwem) nie są w zasadzie naukami w rozumieniu Kmit-Kuhnowskim (są w fazie przedparadygmatycznej, którą Kmita nazwał przedteoretyczną) gdyż:


ROTFL. Wymiotłeś.

Mam nadzieję, że wprowadzanie takiego isnadu* do swoich wypowiedzi nie stanie się obowiązującą normą wśród janczarów, bo będę musiał się zamknąć

Oj, nie myślałem, że to tak będzie odebrane.
- ani sam tego o czym pisałem nie wymyśliłem, właściwie też nie mogę powiedzieć czy się zgadzam
- to o czym pisałem nie jest efektem moich głębokich przemyśleń nad metodologią nauk i nie opiera się na moich doświadczeniach (na psychologii robiłem tylko 2 przedmioty)
- chciałem więc być rzetelny i dlatego wprost napisałem, że czerpię z wykładów prof. Kotowej, a uznałem że dla jasności trza przedstawić jej zaplecze teoretyczne

Cytat:
Łowca napisał:

PS Kuhn to fizyk z wyksztalcenia nie zeby byl tendencyjny, ale "Struktura..." byla pisana pod nauki scisle...


Istotnie. Aczkolwiek "The social sciences in particular took up Kuhn with enthusiasm" (http://plato.stanford.edu/entries/thomas-kuhn/#6.3). Chociaż na pewno nie musi to jeszcze znaczyć, że owo przyjęcie było uprawnione.

literaturoznawstwo też chętnie zaczęło się bawić pojęciem paradygmatu, ale z tego co wiem, gdyby przyłożyć Kuhna to jest ono całkowicie przedparadygmatyczne (mimo zaawansowanych narzędzi teoretycznoliterackich, które zresztą zwykle "olewają" historycy literatury i badają literaturę tak jak 100 lat temu:))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żółw
Naczelny Kontestator :)



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UJ Krakowice

PostWysłany: Pią 11:22, 24 Sie 2007    Temat postu:

Tomasz Ewertowski napisał:

Oj, nie myślałem, że to tak będzie odebrane.


Ależ to nie był zarzut. Wręcz przeciwnie, jestem pełen podziwu dla precyzji prezentowania, ale sam musisz przyznać, że brzmi to zabawnie, a poza tym wzbudza obawy, że nikomu nie uda się takiej precyzji osiągnąć. Poza tym sam przyznasz że orientalne skojarzenia się tutaj narzucają.

Staszku - nie pisz kilku postów pod rząd, używaj proszę funkcji "edytuj".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lowca
Janczar Humanistyki



Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uj

PostWysłany: Pią 12:15, 24 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Ja bym się zgodził, gdybyście napisali "powinna". Bo psychologia-dyscyplina często tego nie robi. I żyje. Średnio mi się to podoba, ale tak jest.
wg mnie musi.
Cytat:

<bum> Nie każdy schemat masz dziedziczony. Poza tym rozumiem inspiracje kognitywne, ale nie wszystko interpretujesz poznawczo. Coś cię oparzy -- cofasz rękę, głowę, nogę, niezależnie od wieku i kultury (nie licząc reakcji wyuczonych wtórnie wskutek szczególnie intensywnych wpływów kulturowych --> odporność na ból u Indian).
primo - pisalem o emocji - sa dziedziczone; secundo - dziekuje ze potwierdziles swoim postem moj - nie da sie zdefiniowac nic w psychologii bo zaraz wrzask nie podnosi "ze ja mysle ze jest inaczej" Smile [a sama def. jak podkreslilem jest robocza i wymyslona zbiegu]
Cytat:

Istotnie. Aczkolwiek "The social sciences in particular took up Kuhn with enthusiasm" (http://plato.stanford.edu/entries/thomas-kuhn/#6.3). Chociaż na pewno nie musi to jeszcze znaczyć, że owo przyjęcie było uprawnione.
sam sobie odpowiedziales Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stanisław Krawczyk
Wezyr Humanistyki



Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UAM (psychologia/polonistyka), AAL

PostWysłany: Sob 16:47, 25 Sie 2007    Temat postu:

Łowca napisał:

Cytat:

<bum> Nie każdy schemat masz dziedziczony. Poza tym rozumiem inspiracje kognitywne, ale nie wszystko interpretujesz poznawczo. Coś cię oparzy -- cofasz rękę, głowę, nogę, niezależnie od wieku i kultury (nie licząc reakcji wyuczonych wtórnie wskutek szczególnie intensywnych wpływów kulturowych --> odporność na ból u Indian).
primo - pisalem o emocji - sa dziedziczone;


<buch-bach> Co jest dziedziczone? Jaśniej proszę. Jak Mama mi mówi "Cyganie są źli" (i tak tysiąc razy na dzień), to potem moja interpretacja poznawcza Cyganów ma aspekt dziedziczny (w sensie darwinowskim)? Nie wydaje mi się.


Łowca napisał:

secundo - dziekuje ze potwierdziles swoim postem moj - nie da sie zdefiniowac nic w psychologii bo zaraz wrzask nie podnosi "ze ja mysle ze jest inaczej" Smile [a sama def. jak podkreslilem jest robocza i wymyslona zbiegu]


Disagree. Jeżeli definicja ma słabe punkty, to się ją poddaje krytyce i szuka innej, jak trzeba -- ogólniejszej. Ja u Ciebie skrytykowałem tylko dziedziczność, reszta wydaje mi się (na oko) OK -- w ramach "paradygmatu".



A że w ramach różnych podejść teoretycznych funkcjonują różne definicje, wręcz różne systemy pojęciowe? Właśnie dlatego psychologia nie jest nauką normalną w sensie Kuhna. Ale to nie znaczy, że całkiem sobie bimba na empirię. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ogólnopolskie forum MISH Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin